Sezon 2024/2025
3.ćwierćfinał
Bogdanka vs. ZAKSA
W niedzielę wszystko będzie jasne
We wtorek w Kędzierzynie-Koźlu Bogdanka LUK Lublin wyrównała stan rywalizacji ćwierćfinałowej, pewnie wygrywając z ZAKSĄ 0:3 i o awansie do bezpośredniej walki o medale zadecyduje trzeci mecz, który rozegrany zostanie w niedzielę 6 kwietnia o godzinie 14.45 w hali "Orbita" w Lublinie.
Bogdanka osiągnęła cel
Będzie to ostatnia szansa dla obu zespołów, aby z tej rywalizacji wyjść zwycięsko, bowiem w tej fazie play-off gra się do dwóch wygranych. Teoretycznie w lepszej sytuacji są nasi rywale, którzy osiągnęli cel, przenosząc rozgrywki na trzeci mecz do własnej hali i mają w pamięci znakomite zawody z Kędzierzyna. - Byliśmy bojowo nastawieni na środę, od razu powiedzieliśmy sobie w sobotę, że nic się jeszcze nie skończyło i że wszystko jest w naszych rękach. Jeżeli tylko będziemy grali, to co potrafimy, to możemy powalczyć. To się wydarzyło. Jestem bardzo szczęśliwy, że wracamy do Lublina na trzeci mecz, a tam już będzie święto, wielkie wydarzenie i niech wygra lepszy. Zrobimy wszystko, żeby awansować dalej, ale to siatkówka i sport. ZAKSA też będzie zmotywowana - mówił po wtorkowym meczu kapitan Bogdanki LUK Lublin Marcin Komenda.
Brak Bartka Kurka odczuwalny
ZAKSA zagrała drugie spotkanie bez swego lidera i kapitana Bartosza Kurka, który w pierwszym meczu był najlepszym zawodnikiem na boisku, i chociaż w ataku godnie naszego atakującego zastąpił nie po raz pierwszy Mateusz Rećko, jego brak odcisnął się na mentalu zespołu. - Bartek to lider naszej drużyny i jego brak na pewno wpływa na nasze zachowania na boisku. Nie jesteśmy pierwszy raz w tym składzie na boisku. Graliśmy długi okres bez Bartka i prezentowaliśmy się lepiej w początkowych fazach sezonu niż teraz w meczu z lublinianami. Wpływ ma, jak każda nieobecność, ale to w ogóle nie tłumaczy tego, że przegraliśmy 0:3 - powiedział po meczu Marcin Janusz.
Trzeci mecz rozstrzygnie
- Wszystko jest otwarte. Tak, jak my nie wygraliśmy jeszcze nic po zwycięstwie w Lublinie, tak tutaj niczego nie przegraliśmy. Trzeba się otrzepać, podnieść głowę i być gotowym, mam nadzieję w zdrowiu, na najważniejszy mecz - zapowiada przed niedzielną konfrontacją Marcin Janusz.
Autor:Janusz Żuk
|